Z Manufakturą w Bolesławcu był związany zawodowo w latach 2004-2018. Pracował w malarni jako zdobnik ceramiki. Oprócz powielania dekoracji zajmował się również projektowaniem autorskich wzorów unikatowych, które cieszą się niesłabnącą popularnością.
Kochał naturę i dzięki uzdolnieniom artystycznym w szczególny sposób potrafił oddać jej piękno zarówno na płótnie, jak i na ceramice. Z jednakowym realizmem potrafił przedstawić przyrodę, architekturę i portretowane osoby. W Manufakturze dekoratorzy ceramiki uczyli się wzajemnie od siebie. Wspólnie zgłębiali sztukę malowania na ceramice różnymi metodami, zarówno stemplami, jak i pędzlami, eksperymentowali, poszukiwali nowych rozwiązań.
W. Kleszczyński wycinał stemple do swoich wzorów oraz na użytek innych dekoratorów. Lubił tę czynność, zawsze działał precyzyjnie i z wyczuciem docinał wszystkie detale. Dziesiątki zaprojektowanych przez niego wzorów cechowała doskonale przemyślana kompozycja. Jego bogata wyobraźnia pozwalała na tworzenie nietuzinkowych ornamentów, które po dzisiejszy dzień znajdują się w stałej ofercie Manufaktury i są doceniane przez dystrybutorów oraz indywidualnych klientów zakładu. Nie przeceniał swojej pracy. O swoich autorskich projektach zwykł skromnie mawiać „a to taka ciaparajda”, co do dziś pozostaje zakładową anegdotą.
Spod ręki W. Kleszczyńskiego wyszedł m.in. wzór WKON po mistrzowsku łączący tradycyjne bolesławieckie pawie oko z odważną jaskrawą kolorystyką. Połączenie błękitnej i żółtej farby pozwoliło na stworzenie nowej, atrakcyjnej odsłony znanego motywu.
Swoje wzory W. Kleszczyński komponował na różne sposoby. W dekoracji WK79 przypominające bratki wielobarwne kwiaty pokrywające niemal całe naczynia zestawił z kobaltowymi wąskimi bordiurami, które podkreślają krawędzie naczyń. W przywodzącej na myśl słoneczne lato dekoracji WK52 na żółtym tle projektant umieścił festony stylizowanych kwiatów, które “spływają” kaskadami od wylewów naczyń.
We wzorze WK77 wielobarwna łączka składająca się z drobnych różnobarwnych kwiatków została skontrastowana z szerokim pasmem gęstych żółtych i kobaltowych geometrycznych stempelków. Z kolei we wzorze WK68 W. Kleszczyński wielobarwną stylizowaną łąkę zestawił z kobaltową wstęgą, która nie tylko podkreśla krawędzie naczyń, ale również ujmuje dekorację w wyraźne ramy.
Do swoich dekoracji roślinnych dekorator wprowadzał również motyw motyli. Jako przykład może posłużyć wiosenna roślinna dekoracja WK73, w której główne pasmo dekoracji wydzielono pomarańczowymi szlaczkami, a całość skontrastowano z marmurkowym kobaltowym pasmem drobnych stempelków. Kobaltowe motyle pojawiają się również we wzorze 0WKM ze zgeometryzowanym przedstawieniem łąki.
Współpracownikom trudno było się pogodzić z jego przedwczesnym odejściem. W ich wspomnieniach W. Kleszczyński zapisał się jako serdeczny kolega, zawsze skory do pomocy i współpracy, chętnie dzielący się wiedzą i doświadczeniem. Niedościgniony mistrz dekoracji stempelkowej, a jednocześnie człowiek pracowity i skromny. Autorytet dla wielu pracowników Manufaktury. Zawsze uśmiechnięty, z dużym poczuciem humoru. Lubił żartować. Towarzyszące mu pozytywne nastawienie i pogoda ducha czyniły z niego doskonałego kompana i przyjaciela, który swoją pracą wniósł niepowtarzalny wkład w rozwój wzornictwa bolesławieckiej Manufaktury.
