Stempelkiem i pędzlem malowane

Jolanta Dusza

Moja Faktoria

Z wykształcenia nauczyciel fizyki i matematyki. Po trzydziestu latach pracy w szkole podstawowej i średniej postanowiła spróbować swoich sił w dekorowaniu ceramiki. Uzdolniona plastycznie, źródła swojego talentu upatruje w uwarunkowaniach genetycznych. Tato, z wykształcenia konstruktor mechanizmów precyzyjnych maszyn, przez całe życie amatorsko malował obrazy. J. Dusza również chętnie maluje akrylami, rysuje ołówkiem, a od 2010 r. tworzy obrazy przy użyciu kawy, które z powodzeniem prezentowała podczas wystaw m.in w krakowskiej Galerii Lamelli (siedzibie Śródmiejskiego Ośrodka Kultury), na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz w galerii Bolesławieckiego Ośrodka Kultury – Międzynarodowego Centrum Ceramiki.

Do podjęcia pracy w Mojej Faktorii J. Duszę namówił właściciel zakładu Piotr Różyło, jej były uczeń. Pracy z ceramiką uczyła się od podstaw. Stopniowo poznawała specyfikę pracy z biskwitem, użycia i łączenia farb podszkliwnych oraz komponowania barw. Już pierwsze próby malarskie w zakładzie wypadły pomyślnie, a sam proces dekorowania okazał się być źródłem satysfakcji. Z czasem dekorowanie ceramiki i projektowanie kolejnych wzorów przerodziło się w pasję.

J. Dusza pracuje w domu. Preferuje dekoracje o szerokiej palecie barw. Często sama miesza farby, tworząc odcienie, których potrzebuje. Szczególnie lubi zielenie, czerwienie oraz kolor żółty, które chętnie wplata w swoje dekoracje. Na początku szkicuje kontury na biskwitowym naczyniu, które następnie wypełnia farbami. Używa tylko pędzli, nie stosuje stempli. Stąd jej dekoracje są unikatowe i niepowtarzalne.

J. Dusza maluje motywy, które “grają jej w duszy”. Tworzy oczywiście także dekoracje artystyczne na specjalne zamówienie klientów. Na ceramice, podobnie jak w swoich obrazach, przy użyciu pędzla uwiecznia zwierzęta. W jej wzorach pojawiają się ptaki, zarówno te domowe, dzikie, jak i egzotyczne, np. kury, koguty, dzikie kaczki, bażanty, czaple, flamingi. J. Dusza tworzy również wzory z wyobrażeniami kotów, psów i koni, które uważa za najwdzięczniejszy obiekt do portretowania. Spod jej pędzla wyszła również seria dekoracji z wyobrażeniami egzotycznych zwierząt: słoniami, hipopotamami, nosorożcami, zebrami, gazelami i gepardami. Projektuje również dekoracje kwiatowe i kwiatowe łączone z pejzażami.

Prywatnie J. Dusza jest miłośniczką Irlandii, jej folkloru i charakterystycznej muzyki. Uwielbia koty, które z upodobaniem portretuje przy wykorzystaniu różnych technik malarskich. W ramach hobby, wraz z mężem fizykiem rozwiązuje zagadnienia z dziedziny fizyki. W wolnych chwilach wykonuje również ażurowe wełniane pledy.